Przejdź do głównej zawartości

Kaizen, czyli co? Po polsku, czyli jak?



Być może słowo “kaizen” jest Wam już znane. Jest to możliwe zwłaszcza w przypadku pracowników zagranicznych korporacji. Pojęcie kaizen wywodzi się z języka japońskiego i tłumaczymy je jako “zmianę na lepsze”. Pojawiło się ono w businessie i nadal w większości tam występuje. Dzięki filozofii kaizen możemy usprawnić funkcjonowanie swojej firmy, nieustannie wprowadzając drobne zmiany, które z czasem mają olbrzymi wpływ na całość procesów. Bo na tym właśnie polega - udoskonalaniem czegoś niewielkiego lub dużego ale w niewielkim stopniu.

Chociaż nadal z kaizen spotyka się głównie w businessie to coraz częściej można też spotkać publikacje mówiące o zastosowaniu tej filozofii w życiu codziennym. I na tym właśnie chciałabym się skupić.


Od pewnego czasu stosuję kaizen aktywnie, mimo że nie wiedziałam nawet, że to robię! Jestem zwolenniczką hasła uczenia się przez całe życie, ale po studiach wyraźnie osiadłam na laurach. Wielokrotnie podejmowałam mniej lub bardziej udane próby nauczenia się czegoś nowego lub zmiany negatywnych nawyków. W końcu usłyszałam gdzieś słowa, które w przybliżeniu można tłumaczyć jako “jeśli uważasz, że warto robić coś przez godzinę, to warto także przez pięć minut”. Zaciekawiło mnie to, zwłaszcza kiedy przypomniałam sobie przeczytaną kilka lat temu książkę Charlesa Duhigga “Siła nawyku”, którą swoją drogą gorąco polecam. Jednak nawet jeśli jeszcze jej nie przeczytaliście pewnie słyszeliście gdzieś o tym, że żeby można było powiedzieć, że człowiek zmienił coś w swoim życiu musi najpierw wyrobić w sobie nawyk.





Siła nawyku łączy się moim zdaniem idealnie z zasadą robienia czegoś krótko nawet jeśli docelowo powinniśmy robić to dłużej. W mojej głowie pojawiły się pytania, na które Internet bardzo szybko odpowiedział wypluwając z siebie hasło “KAIZEN!”. I oto jestem.


Czego możecie spodziewać się po tym blogu? Zapisków moich “zmagań” z samodoskonaleniem, które opierają się na dwóch podstawach:
  1. małe kroki,
  2. nawyk.

Postaram się w przystępny sposób wytłumaczyć dlaczego to połączenie działa i jak możecie przełożyć je na wielkie i ważne zmiany w swoim życiu. Mam nadzieję, że śledzenie moich postępów zmotywuje Was, żeby zmienić na lepsze choć jedną, drobną rzecz w swoim życiu.


Zaraz, zaraz… - możecie powiedzieć. Wygląda, jakbyś kończyła post, a przecież wciąż pozostaje jedno pytanie, na które obiecałaś odpowiedzieć - po polsku, czyli jak?

Wyjaśniłam już, że kaizen jest pojęciem japońskim. Choć podziwiam ten naród za wiele rzeczy, zdaję sobie też sprawę, że bezmyślne kalkowanie elementu, który jest wytworem jednej kultury do innej, jest błędem. Polacy nie są tak karni i zorganizowani, jak Japończycy. Nie potrzebujemy też tak wielu sztywnych zasad (bo i tak je złamiemy). Dlatego moje podejście do kaizen nie jest czystym przyjęciem wszystkich zasad a ich interpretacją dostosowaną do naszych tradycji. W końcu, kierując się kaizen - jeśli wprowadzenie go w doskonałej formie jest idealne, to zrobienie tego chociaż w części też jest dobre.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Bez nawyków nie ma zmian

Dziś nie będę skupiać się stricte na kaizen, ale na drugim ważnym elemencie, o którym pisałam w moim poprzednim poście (“Kaizen, czyli co? Po polsku, czyli jak?”). Opowiem Wam co nieco o nawykach - podstawie każdej trwałej zmiany w naszym życiu. Jeśli macie trochę więcej czasu polecam przeczytać książkę “Siła nawyku” Charlesa Duhigga. “Polecałaś ją już ostatnio! Czemu nie mówisz o czymś nowym?” - powiecie. Odpowiedź jest prosta - bo to naprawdę dobra i ciekawa książka, która pozwala zrozumieć czemu niektóre zmiany zagościły w naszym życiu na zawsze, a innych za nic nie możemy utrzymać, albo dlaczego tak trudno jest nam rzucić zły nawyk . Jeśli jednak nie macie czasu na całą książkę i chcecie poznać jej sedno już, teraz to zwięzłe artykuły znajdziecie na przykład w tych dwóch miejscach: - http://kacperchmielowiec.pl/ile-trwa-wyrabianie-nawyku/ (w ogóle polecam ten blog, pan Kacper Chmielowiec nie owija w bawełnę i nie obiecuje, że w trzy tygodnie zmieni Wasze życie), - https://zwierci

Filozofia małych kroków

Zgodnie z tym, co obiecałam, dzisiaj opowiem trochę o tym, w jaki sposób kaizen (nazywany też niekiedy metodą małych kroków) może pomóc w kształtowaniu nawyków . Wiele osób podejmujących decyzję o zmianie swojego życia zaczyna od listy wielkich, ważnych rzeczy, które należy zmienić. Tymczasem w większości przypadków to się nie sprawdza , wyzwanie nas przerasta i szybko się poddajemy. Oczywiście są sytuacje, w których musimy szybko i stanowczo podjąć duży krok - odejście z wyniszczającego nas związku, wyprowadzka do innego kraju, urodzenie dziecka… Tego typu sytuacje można “osłodzić” drobnymi zmianami, które je poprzedzają, ale same w sobie dalej będą kubłem zimnej. Bądźmy jednak ze sobą szczerzy - jak dużo tak ważnych decyzji podejmujemy w trakcie życia? Kilka? Kilkanaście? Na pewno nie mamy z nimi do czynienia codziennie. Tymczasem to, co dzieje się każdego dnia kształtuje większość naszego życia. Dlatego właśnie od tych drobnych zmian naszego powszedniego dnia należy zacząć jeś